piątek, 9 maja 2014

Aronofsky/Handel/Henrichon - Noe. Za niegodziwość ludzi

  Potop. Największa kara jaka spotkała ludzkość. Katastrofa, która ukazała karzącą rękę Boga, mającego dość kpin i szyderstw. W swym wielkim miłosierdziu zlitował się nad jedynym sprawiedliwym na tej plugawej planecie, która niegdyś była rajem. Ten jeden człowiek dostał od Niego szansę, którą musiał wykorzystać.

 Noe - Za niegodziwość ludzi, to pierwszy tom czteroodcinkowej serii komiksowej poświęconej historii Noego - człowieka wybranego przez Boga do wypełnienia ostatniej misji w "starej" historii ludzkości.
   Chyba większość z Was doskonale zna biblijne dzieje tegoż potomka rodu Adama, który budując ogromny statek i gromadząc na nim ziemskie zwierzęta, wraz ze swą rodziną jako jedyny ocalał z ogromnej powodzi, która miała być prawdziwym "oczyszczeniem" dla ziemi.
   Trio Aronofsky, Handel oraz Henrichon postanowiło zobrazować tę historię w formie komiksu, o którym ostatnio zrobiło się głośno z powodu filmowej adaptacji. Jego pierwszy tom ukazuje nam historię od chwili, gdy Noe obdarzony został wizjami nieuniknionej zagłady, do chwili powzięcia planów o budowie Arki.

   Wcale się nie dziwię, że komiks ten uzyskał wiele znakomitych opinii. Również i ja po jego zgłębieniu mogę śmiało stwierdzić, że jest to kawał bardzo dobrego, artystycznego rzemiosła. 
   Historia zaprezentowana nam przez wyżej wspomniane trio różni się jednak trochę od tej, którą znamy z kart Biblii. Po pierwsze, świat z jakim mamy do czynienia w komiksie jest inny od tego z zamierzchłej przeszłości. Kraina, po której niestrudzenie brnie przez życie Noe, przedstawiona została jako wielkie połacie wyjałowionej, pustynnej ziemi. Mało tego. Tu i ówdzie, pomiędzy spękanymi od prażącego słońca skalnymi formacjami, występują ruiny budowli i konstrukcji przywodzące na myśl futurystyczne obiekty. Wystarczy zresztą spojrzeć na wieżę Babel, której intrygująca, wielosegmentowa bryła, pnie się w górę niczym palec chcący dosięgnąć nieba, górując nad Babilonem, będąc jego chlubą i znakiem rozpoznawczym. To właśnie tam zmierza Noe, który obarczony przez Boga wizjami zagłady, próbuje przemówić do ludzi, aby ci zaczęli szanować Ziemię oraz siebie nawzajem. Nic jednak nie osiąga, albowiem sam zostaje wyśmiany, a za karę za swe rojenia władca Babilonu niszczy jego cały doczesny dobytek. Zrezygnowany Noe, w poszukiwaniu pomocy,  postanawia udać się na górę swych przodków - Ararat.

  Noe - Za niegodziwość ludzi urzekł mnie od pierwszej chwili świetnymi rysunkami. Przed jego przeczytaniem bałem się, że twórca ilustracji, Niko Henrichon, zaprezentuje nam nowoczesny styl rysunkowy, w który wpadła znaczna część ilustratorów. Na szczęście uproszczenia w ukazaniu postaci oraz niedbałość o detale nie są znane temu artyście. Henrichon kapitalnie wręcz zobrazował scenariusz Aronofsky'ego oraz Hanedl'a. Przekonujemy się o tym już od pierwszych stron, na których, z ogromną dawką symboliki, ukazana została historia moralnego upadku ludzkości. Później z kolei zostajemy rzuceni niemalże w wir dwóch światów - z jednej strony mamy idealne odwzorowanie pustyni, która bije po oczach jasnymi odcieniami kolorów, natomiast z drugiej widzimy pełne zimnych, niebiesko-zielonych barw wizje, które nawiedzają Noego, oraz chłodne odcienie nocy. 
Same postaci również zostały przedstawione niemal wzorowo. Nie chodzi mi tylko o ruchy czy dynamikę ale również, a nawet zwłaszcza, o mimikę twarzy - strach, konsternację, gniew, agresję. To wszystko widoczne jest tutaj niezwykle wyraźnie sprawiając, że jeszcze silniej i bardziej emocjonalnie podchodzimy do lektury tegoż dzieła. 

  Podsumowując mogę stwierdzić, iż Noe - Za niegodziwość ludzi jest komiksem niezwykle dynamicznym. Można wręcz powiedzieć, iż znana biblijna opowieść o starcu, który buduje wielki statek, została przedstawiona całkiem na nowo. Moje spotkanie z tym komiksem uznaję za naprawdę udane. Jest przebojowy i fascynujący. Jestem przekonany, że spodoba się nie tylko fanom rysunkowych historii, ale również tym, którzy szukają nowych doznań na polu literatury.

Ocena: 8/10

Noe. Za niegodziwość ludzi
Wyd. SQN (2013)
Liczba stron: 72

Za udostępnienie komiksu do recenzji uprzejmie dziękuję Wydawnictwu SQN


13 komentarzy:

  1. Jestem typowym wzrokowcem, więc z pewnością spodobają mi się ilustracje. Kto wie, być może kiedyś będę miała okazję przeczytać ten komiks. Pozdrawiam, Marcelina ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gorąco polecam, jest naprawdę pierwszorzędny :)

      Usuń
  2. Słyszałem, że ilustracje komiksu są świetne,a Ty dodatkowo mnie przekonałeś ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Na temat nowego filmu Aronofsky'ego opinie są bardzo podzielone - osobiście nie miałam jeszcze okazji go zobaczyć. Skoro komiks zbiera pozytywne oceny to jest to powód do zastanowienia ;) Zainteresowałam się i podpisuję się pod powyższymi komentarzami - chyba te ilustracje tak ciekawią.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Filmowej wersji również jeszcze nie widziałem, ale słyszałem podobne opinie co Ty. Nie zmienia to jednak faktu, że ten komiks jest naprawdę świetny, wiec polecam :)

      Usuń
  4. Nieczęsto sięgam po komiksy, ale Twoja recenzja tak mnie zachęciła, że nie mogę się doczekać momentu gdy dopadnę tą pozycję w swoje ręce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, miło mi, że Cię zachęciłem. Naprawdę warto :)

      Usuń
  5. Z ciekawości sprawdziłam co wydaje SQN, stąd mój komentarz na fb, że zxrecenzujesz "Playbook", ale komiksu się nie spodziewałam ;) Czuję się jednak zachęcona.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heh, mój komentarz "Będzie na co popatrzeć" zmylił Cie perfekcyjnie :) Niemniej jednak mam nadzieję, że recenzja się spodobała :)

      Usuń
  6. Dawno nie czytałam żadnego komiksu. Warto byłoby zajrzeć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli dawno nie czytałaś żadnego komiksu to ten polecam :) Powinien przypaść Ci do gustu :)

      Usuń