czwartek, 18 września 2014

Warren Ellis - Wzorzec zbrodni (recenzja przedpremierowa)


Perfekcja i niedoskonałość. Utopia i antyutopia w jednym. Życie na najwyższym możliwym poziomie i społeczny margines. Marzenie jednych, koszmar innych.

Manhattan, bo o nim mowa, jest najlepszym na świecie przykładem skrajności, które mimo różnic łączą się ze sobą i w pewnym stopniu wymuszają koegzystencję. Historia tej najsłynniejszej dzielnicy Nowego Jorku ukazuje, że pośród piękna szklanej architektury wzbijającej się wysoko w niebo dochodzi do unifikacji najlepszych i najgorszych cech współczesnej cywilizacji, gdzie zrobienie kariery i wielkich pieniędzy wydaje się tak samo łatwe jak możliwość stoczenia się na najgorszą życiową drogę.

Właśnie taki obraz Manhattanu kreuje w swojej książce Warren Ellis, skupiając się na mrocznych aspektach owej dzielnicy, gdzie śmierć niejedno ma imię.
Ellis, który największą sławę zawdzięcza udzielaniu się w przemyśle komiksowym, postanowił napisać książkę, która wstrząsnęłaby czytelnikiem niczym kasowy, kinowy hit. W tym celu oddał w nasze ręce przesiąknięty brudem i krwią mieszkańców Nowego Jorku Wzorzec zbrodni.

Główny wątek fabularny powieści skupia się na osobie Johna Tallowa - gliniarza w prawdziwym tego słowa znaczeniu. Tallow jest człowiekiem, który w całości oddaje się swojej pracy. Po godzinach wiedzie samotne, pozbawione choćby odrobiny ludzkiego towarzystwa życie, którego kolejne minuty zapycha książkami i muzyką. Spokojna, jak na nowojorskiego gliniarza, egzystencja zmienia się w wyścig z czasem, kiedy podczas jednej z akcji odkrywa obskurne mieszkanie kryjące setki zabójczych artefaktów. Pistolety, rewolwery i karabiny zdobiące większą część ścian w tajemniczym lokum zmuszają do refleksji i całego szeregu pytań. Jakby samo znalezienie potężnego arsenału w podrzędnej dzielnicy były mało kłopotliwe okazuje się, że każda z owych broni posłużyła do morderstwa, które w ostateczności nigdy nie zostało rozwiązane. John Tallow odkrywa jednak jeszcze bardziej przerażającą rzecz. Broń w całym mieszkaniu układa się w regularny wzór, który jest niekompletny. O palpitację serca przyprawia fakt, że oznacza to kolejne morderstwa. Tymczasem nigdzie nie można znaleźć informacji o tajemniczym lokatorze z mieszkania 3A.

Wzorzec zbrodni to thriller kryminalny będący przykładem najmocniejszej formy tegoż gatunku. Historia policjanta, którego jedyną ambicją jest praca, oraz szalonego mordercy, który swoje zbrodnie wyniósł niemalże do rangi rytuału, przepełniona jest bezkompromisową brutalnością. Krwi i flaków wypełniających sugestywne sceny morderstw tu nie brakuje. Podobnie jak czarnego humoru przybierającego postać chamskich odzywek i przekomarzań przepełnionych wulgaryzmami. Wszystko to sprawia, że najnowsza książka Warrena Ellisa jest powieścią, która dotrze do grupy odbiorców szukających naprawdę mocnych wrażeń.

Zdecydowanymi plusami tej powieści są postaci głównych bohaterów oraz mordercy. Wszystkie sylwetki zostały nakreślone w ten sposób, aby stworzyć jak największą mieszankę charakterów okraszonych przeróżnymi życiowymi doświadczeniami. Sam wątek psychopaty i jego morderstw jest napisany dobrze, aczkolwiek nie ukrywam, iż chciałbym ażeby był bardziej rozbudowany, przesycony jeszcze większą liczbą zagadek i tajemniczych tropów. Nie zmienia to jednak faktu, że Wzorzec zbrodni stanowi dobry przykład współczesnego thrillera odwołującego się do swych korzeni, gdzie policjant i morderca są niczym dwa różne, aczkolwiek przyciągające się bieguny, a ich bezpośrednia konfrontacja to klasyczny przykład walki dobra ze złem.

Powieść Ellisa to mocny i bezkompromisowy thriller ukazujący brutalną codzienność życia w Nowym Jorku idealnie nadający się na wieczorną lekturę dla osób o mocnych nerwach, poszukujących literatury bezpośredniej i wstrząsającej.
_____________________________________________________________________________

Wzorzec zbrodni
Wyd. SQN
Liczba stron: 294



16 komentarzy:

  1. Sporo z moich ulubionych komiksów jest pióra Ellisa. Jak za kryminałami szczególnie nie przepadam, to chyba się nawet pokuszę o spróbowanie tego, co Warren to Warren.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, nie przekonasz się jak nie spróbujesz :)

      Usuń
  2. To mnie dopiero zaskoczyłeś z samego rana. SQN i thiller - no, no. Muszę się za tą pozycją rozejrzeć.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeszcze nie słyszałam o tym tytule, ale od czego są recenzje przedpremierowe:) Super sprawa:) Fakt, że nie fascynuję się mocno bronią, ledwo wiatrówkę dzierżę w dłoniach:D ale mogłabym przeczytać:) Podoba mi się tytuł - nadawałby się na serial, ale średnio podoba mi się okładka;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Nie ocenia się książki po okładce" ;P Tym bardziej, że ta nie jest zła ;)

      Usuń
  4. Bez entuzjazmu podchodziłam do tej książki, ale chyba ostatecznie zmienię zdanie i jednak się z nią zapoznam. W końcu uważam się za czytelnika o mocnych nerwach, więc thrillery o różnych psychopatach mi nie straszne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Śmiało możesz po nią sięgnąć - grasz w survival horrory i jeszcze masz wątpliwości? :D

      Usuń
  5. A ja się spóźniłem z prośbą o książkę, i teraz muszę czekać, a jestem bardzo ciekawy. Zwłaszcza, że to pierwszy thriller w SQN ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zaopatrz się w nią jak tylko znów będziesz miał możliwość :D

      Usuń
  6. Przyznaję, że ta książka swoją okładką nie przykułaby mojej uwagi, ale po Twojej recenzji mogłabym przeczytać ten thriller - jeśli oczywiście będę miała okazję :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Brak czasu to chyba największa kara jaka spotyka czytelników ;) Mam nadzieję, że "Wzorzec zbrodni" prędzej czy później wpadnie w Twoje ręce :)

      Usuń
  7. O coś dla mnie, a autora nie znam ;/ czas na zapoznanie się :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Owszem - Twój gust książkowy każe mi sugerować, że Ci się spodoba :)

      Usuń
  8. Poszukuję jakiegoś brutalnego , ciekawego , mocnego thrillera . Po Twojej recenzji wiem,że powinnam przeczytać ;)

    OdpowiedzUsuń