piątek, 12 grudnia 2014

Stephen King - Rose Madder








"I'm really Rosie
And I'm Rosie Real"

Krzyk i płacz. Nieustanne torsje żołądka. Kulenie się w kącie w oczekiwaniu na kolejne ciosy. Małżeńskie gwałty. Poczucie beznadziejności i jałowości życia.
Mniej więcej tak wygląda codzienna egzystencja Rose Daniels, zwyczajnej, prostej kobiety i gospodyni domowej zarazem. Mimo, iż Rose chciałby wieść szczęśliwe i spokojne życie, dzień po dniu jej żywot jest jednym pasmem upokorzeń i bólu. Jako żona Normana, psychopaty skrywającego się za policyjnym mundurem, przestała postrzegać małżeństwo jako nadrzędny cel w życiu zapewniający radość, sam zaś mąż przestał być dla niej pociechą w utrapieniu i oparciem w trudnych chwilach. Bita niemal codziennie, poniżana na każdym kroku, zniewolona psychicznie Rose, w spontanicznym odruchu pobudzonym jej udręczoną psychiką, postanawia opuścić dom i udać się jak najdalej od swego prześladowcy. Nieprzystosowana do życia poza obrębem znajomych dzielnic będzie musiała stawić czoła nie tylko nieznanemu światu innych miast i ludzi, ale także Normanowi, który niczym pies chce jak najprędzej zwęszyć trop swojej zbiegłej żony. I to bynajmniej nie po to, aby odnowić z nią przyjemne, małżeńskie relacje.

"Choć Rose, musimy porozmawiać. Musimy porozmawiać w cztery oczy."

Historia Rose Daniels zaserwowana nam przez Stephena Kinga jest jedną z tych szczególnych powieści w jego dorobku, gdzie na pierwszy rzut wysuwa się aspekt psychologiczny. Nie da się dowiem inaczej opisać tej książki, jak zgrabnie napisanego thrillera psychologicznego z delikatnym wątkiem paranormalnym.

Wejść w skórę maltretowanej kobiety nie jest łatwo. King jednak sprostał temu zadaniu obdarowując czytelników bardzo wnikliwą analizą psychiki głównej bohaterki. Stłamszona i zgnieciona przez dominującego w swoim życiu męża Rose jest niemal archetypem kobiety powiązanej ze swym oprawcą więzią nieustającego strachu. Traktowana gorzej niż bydło, doznająca upokorzeń psychicznych i fizycznych, nie potrafi przerwać nici wiążącej jej z mężem. Obawiając się o to, jak mógłby wyglądać jej świat bez Normana-sadysty, czy faktycznie mogłaby poczuć wolność i na nowo odrodzić się do życia, Rose godzi się mimowolnie na ból i łzy.

Psychologiczny aspekt Rose Madder odkrywa przed nami kolejną mocną stronę książki, którą są bardzo wyraźnie skrojone sylwetki bohaterów. W książce do czynienia mamy z dużym kontrastem cech osobowości poszczególnych postaci przy jednoczesnym wyzbyciu się przez autora wprowadzenia do świata powieści osób o nieokreślonej naturze. Dobro i zło jest są od siebie bardzo wyraźnie oddzielone dając jasny i klarowny obraz całej sytuacji.

Rose Madder, sygnowana jako horror, jest nim w bardzo małym stopniu. Jak już wcześniej zaznaczyłem główny rdzeń powieści bazuje na psychologicznym thrillerze, natomiast wątek grozy jest niewielki, aczkolwiek bardzo znaczący (czy wręcz najważniejszy), w odniesieniu do całej książki. Nietypowość horroru w Rose Madder zawiera się nie tylko w jego objętości, ale przede wszystkim w samym postrzeganiu "horroru". Został on tutaj zaprezentowany w sposób bardziej przywodzący na myśl utwory fantasy niż standardowe powieści spod znaku tajemniczości i nieznanego.

W ogólnych założeniach powieść Kinga sprawdza się jako bardzo dobra książka będąca swoistym czasopochłaniaczem. Występujący w niej wątek psychologiczny poprowadzony został w sposób mistrzowski. Nie oszukujmy się jednak i nie próbujmy wmówić sobie, że horror, będący przecież wyznacznikiem stylu Kinga, stanowi pierwszorzędny aspekt tejże powieści. Nie zmienia to jednak faktu, że Rose Madder to książka, po którą sięgnąć powinni nie tylko fani prozy Kinga, ale także każdy, kto ma ochotę na naprawdę mocną literaturę z maltretowaną kobietą w roli głównej.
______________________________________________________________________________

Rose Madder
Wyd. Albatros (2014)
Liczba stron: 448








32 komentarze:

  1. Jestem chyba jedyną osoba, która Kinga nie lubi xD znaczy, jego dzieł. No nie wiem, horrory w większości wypadków to nie moja bajka, choc samego Kinga cenię. Niezwykle płodny autor. A jego Zielona mila to perełka na mojej półce - ale chyba nic poza tym ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. E tam. Na pewno znalazło by się jeszcze przynajmniej kilka tytułów, które przypadłyby Ci do gustu :)

      Usuń
  2. Ja muszę się przyznać, że nie czytałam nic Kinga.. :( Ale na półce czeka "Pan Mercedes", po nowym roku na pewno wezmę się za książkę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja akurat "Pana Mercedesa" nie czytałem, ale ponoć nie jest to typowa kingowska książka :)
      Niemniej jednak życzę udanej lektury ;)

      Usuń
  3. Mocny thriller w wykonaniu Kinga jest jak najbardziej wspaniały, chociaż akurat te wątki fantastyczne chyba najbardziej tutaj kulały. Wiem, że poukrywał tam podobno masę odniesień do swoich innych książek, w tym przede wszystkim do serii Mroczna Wieża, ale jakoś ta wizja z obrazu, a szczególnie byk, nie przemawiały do mnie... Chociaż czytało się doskonale i zachwyt był :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja spodziewałem się całkiem innego poprowadzenia akcji z obrazem :)
      Ale generalnie rzecz biorąc książka jest naprawdę bardzo dobra :)

      Usuń
  4. Większość lubi się bać, a moją ulubioną powieścią jest właśnie "RM", za kobietę z obrazu (:

    OdpowiedzUsuń
  5. A więc jednak ją przeczytałeś. Byłam ciekawa jakie wrażenie zrobi na Tobie. Ja oceniłam ją deczko lepiej, ale pewnie dlatego że uwielbiam po prostu sposób w jaki pisze King. No i jeszcze fakt, że jego nazwisko w odmianie, kogo, co widzę, Kinga, brzmi jak moje imię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kinga lubi Kinga :D To było do przewidzenia :)

      Usuń
    2. A mówią, że kobiety są takie nieprzewidywalne :P

      Usuń
  6. Lubię powieści psychologiczne, więc nie będę narzekać, że "Rose Madder" nie jest stuprocentowym horrorem. W ogóle u Kinga biorę wszystko, nawet jakby napisał romans, to pewnie też przeczytałabym z zachwytem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie ta książka będzie dla Ciebie stuprocentowo trafnym wyborem :)

      Usuń
  7. King doskonałym obserwatorem jest, tego ukryć się nie da. Dlatego nie dziwię się, że potrafił wejść w skórę kobiety i wiarygodnie wykreować postać. Bardzo chętnie przeczytam kiedyś tę książkę, skoro to bardziej thriller psychologiczny niż horror. Szkoda tylko, że nie jest cieńsza, nie wcisnę jej w międzyczasie i muszę czekać na chwilkę wytchnienia ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bądź co bądź mam nadzieję, że przeczytasz ją i to w niezbyt odległej przyszłości :) Tak właśnie myślałem czy by Ci tego tytułu przypadkiem nie podrzucić, bo książka jest absolutnie w Twoim guście :)

      Usuń
  8. Dobrze wspominam tą książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jeśli chodzi o powieść Kinga z kobietą w roli głównej, to bardzo podobała mi się Dolores Claiborne. Rose Madder mam dopiero w planach, ale zdecydowanie muszę znaleźć dla niej czas.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak! ta książka jest absolutnie godna uwagi, więc zabierz się za nią jak najprędzej ;)

      Usuń
  10. Czytałam do pewnej strony, miałam wrócić i tak wracam, że ciągle odkładam na potem. Początek wstrząsający! Mocna rzecz. Doczytam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na co ty czekasz Luka? :O Doczytuj szybciutko, bo naprawdę warto! ;)

      Usuń
  11. Mocna, momentami bardzo symboliczna, powieść. Razem z "Dolores" i "Grą Geralda" stanowi ponure studium kobiecej psychiki i mroków podświadomości.
    Bardzo dobra historia.
    tommy z Samotni

    OdpowiedzUsuń
  12. Posiadam mnóstwo książek Kinga w formacie pdf, ale nie lubię czytać w takiej formie. Do autora podchodzę z dystansem, ponieważ przeczytałam tylko dwie jego książki. Jedna była taka sobie, a druga rewelacyjna:) Bardzo ciężko więc jest mi ocenić czy styl autora mi leży, czy też nie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Daję głowę, że Rose Madder łyknęłabyś bez zająknięcia :) Nie zastanawiaj się tylko zdobywaj i czytaj ;)

      Usuń
  13. Czytałam sporo książek Kinga, mam większość z nich w domu, ale ta jakoś mi się nie nawinęła pod rękę. W wolnej chwili ją przeczytam:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Psychologia przyprawiona horrorem? To może być świetne. Liczę na to, że pewnego dnia przy okazji kupowania bułek, przypadkiem zauważę "Rose Madder machającą do mnie z biblioteczki biedronki. :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oby :D Bo ta książka to zana sprawa. W sam raz jako intelektualna przekąska pomiędzy kolejnymi gryzami biedronkowych bułek ;]

      Usuń
    2. Jeśli jest aż tak dobrze, to myślę, że bułki mogłyby nawet pójść w odstawkę.

      Usuń
    3. Nie dałabyś rady ;] Z nerwów i podekscytowania zjadłabyś całą siatkę bułek :>

      Usuń
    4. Nie wiedziałam, że biedronkowe bułki mają właściwości uspokajające. :-P

      Usuń
    5. Dobrze wiesz, że chodzi o to, że jak się dorwiesz do tej książki, to z nerwów będziesz jadła i jadła :D

      P.S. Kiedy nowa recenzja? :>

      Usuń